Poniżej prezentuję wrażenia członków elitarnej grupy
zawodników i zawodniczek, którzy poprawili lub próbowali
poprawić rekordy Europy lub świata.
Oliwier Bryniarski |

Arkadiusz Znojek: Oliwierze, zakończyły się
zawody, opadły emocje. Jak teraz oceniasz swój start?
Oliwier Bryniarski: Mam lekki niedosyt. Może
dlatego, że tylko o 2,5 kg przegrałem trzecie miejsce.
Ale jestem zadowolony z rekordu który zrobiłem - jest to
dobry wynik. Liczyłem jeszcze na rekord seniorów, ale
się nie udało.
AZ: Poprawiłeś rekord Europy juniorów,
nieświadomie poprawiłeś rekord świata juniorów już
pierwszym podejściu wyciskania – 250,5 kg. Ile czasu
przygotowywałeś się do pobicia rekordu?
OB: Przygotowywałem się już od mistrzostw Polski
w TS.
AZ: Czy ten wynik był planowany?
OB: Tak, rekord był zaplanowany, aczkolwiek
miałem ochotę na 270 kg. Taki ciężar wycisnąłem ostatnio
na siłowni u Janka Wegiery. Zresztą Janek widział to
podejście i stwierdził, że na mistrzostwach Europy
wycisnę 265.
AZ: Rzeczywiście, niewiele zabrakło by rekord
seniorów w wyciskaniu leżąc należał do Polaka. Czy te
0,5 kg więcej od przewidywań Janka Wegiery przeciążyło
sztangę?
OB: Właściwie nie. Normalnie wyciskam lekko
niecentrycznie, a wtedy minimalnie źle chwyciłem sztangę
- prawa ręka została w tyle i już nie udało się tego
nadrobić.
AZ: Swoją życiówkę wycisnąłeś bez wstępnego
zmęczenia przysiadami. Na zawodach byłeś po przysiadach.
Czy uda ci się spalony w Sofii ciężar uzyskać w
najbliższej przyszłości?
OB: Tak, myślę, że ten ciężar wycisnę na
mistrzostwach Polski w Pułtusku. Będę chciał wycisnąć
270 kg. W każdym razie będę walczył. Zobaczymy jednak
jak będę się czuł, bo teraz jestem rozbity po starcie i
grzbiet mnie troszkę boli. Ale do niedzieli powinienem
dojść do siebie.
AZ: Po znakomitym wyciskaniu przyszło te rekordy
zatwierdzić podejściami martwego ciągu. I oto stała się
rzecz straszna: pierwsze podejście martwego ciągu na 270
kg spaliłeś nie mogąc wyprostować się z ciężarem. Nastroje w drużynie zrobiły się minorowe.
Drugie podejście do 270 kg również zakończyło się
porażką... Jednak zebrałeś się w sobie i w trzecim
podejściu poradziłeś sobie z ciężarem. Świadczy to o
dużej wytrzymałości psychicznej i woli walki...
OB: Na treningu wciągałem 280 kg z zapasem,
później wkradły się błędy techniczne i w efekcie były
problemy z wyprostowaniem się na 270 kg. Jednak dzięki
wspaniałej drużynie i znakomitym trenerom, dzięki ich
wierze we mnie, że uda mi się podnieść i zaliczyć ten
ciężar, rzeczywiście udało mi się skupić - ciężar stał
się lekki i bez problemów poszedł w górę.
AZ: Sztangę wyciągnąłeś prawidłowo, ale chyba to
nie przypadek, że ciężar w trzecim podejściu poszedł w
górę o 2,5 kg?
OB: Tak, tyle musiałem podnieść w walce o brązowy
medal. Poza tym wyzwolił większą koncentrację i
zwiększył poziom adrenaliny. A zdopingowany przez
kolegów i koleżanki z drużyny tym sprawniej mogłem ten
ciężar unieść. Nie da się ukryć, ze martwy ciąg jest
moją piętą achillesową. Nie lubię go ćwiczyć i jak dla
mnie mogłoby go w ogóle nie być, dlatego jest moim
najsłabszym bojem.
AZ: Oliwier, kończy ci się sezon trójbojowy. Czy
po jego zakończeniu ukierunkujesz się na wyciskanie
leżąc?
OB: Tak, jeżeli dobrze wystartuję w Pułtusku i
zostanę uwzględniony w reprezentacji na Mistrzostwa
Europy w Wyciskaniu Leżąc, to będę chciał się odrębnie
przygotować do tych zawodów. W ubiegłym roku już 260-265
kg dawało brązowy medal w mojej wadze, więc mam szanse o
niego powalczyć. W dalszej perspektywie może powalczę na
mistrzostwach świata.
AZ: W tym roku kończysz wiek juniora. Na pewno
będziesz chciał poprawić swoje wyniki w jeszcze w tym
roku.
OB: Tak, gdyby udało mi się wyjechać na
mistrzostwa świata juniorów w RPA, to będę chciał
poprawić wynik, a przy okazji poprawić rekord Polski
juniorów, który od kilku lat wynosi 860 kg. Oczywiście,
będę też się starał poprawić rekord w wyciskaniu.
AZ: Czyli w ławce możemy spodziewać się wyniku na
poziomie... 275 kg?
OB: Tak, takiego wyniku należałoby się
spodziewać.
AZ: A więc na poziomie juniora Tomka
Wszenderowskiego.
OB. Tak. On wagę wyżej wycisnął 280 kg. Ja w
kategorii 110 kg będę chciał wycisnąć trochę mniej, ale
już na podobnym poziomie.
AZ: Pozostaje więc życzyć szczęścia u sędziów i
wytrwałości na treningach! Dziękuję za rozmowę.
OB: Dziękuję.
|
Michał Wilk |
Tekst w przygotowaniu.
Anna Śliwińska |
Tekst w przygotowaniu.
Autor
tekstu i copyright © Arkadiusz Znojek, wszelkie prawa zastrzeżone |